...a tu król podobny ogniowi Albo spadającemu z góry potokowi Idąc owym szaszorem i ogromną lawą, Lewą tu Chmielnickiego, a tam ręką prawą Dosiągł Chana samego; wpół ich rozerwawszy Niesłychaną przewagą; dopieroż im dawszy Ognia więcej...
Kocham się uczyć wierszy na pamięć. A jeśli o dobrym myślę, to ten utwór jest cudny i pomyśleć, ze koleś z takim talentem zakończył karierę mająć 21 czy 23 lata.... Smutne
Offline
Wiesz, poświęcił się dla Ojczyzny. Chciał być wolnym człowiekiem. Gdybym ja miała walczyć w Powstaniu Warszawskim to bym się nie zawahała.
A wiersz rzeczywiście bardzo piękny i ujmujący. Miałam jeszcze jeden do wyboru, o wiele krótszy, ale ten Baczyńskiego wolę po stokroć.
Offline
Ja generalnie jeśli mam występować w jakiś akademiach, to wolę dłuugie wiersze, ale oczywiście treść nie jest bez znaczenia. Mój ulubiony - Maciej Kazimierz Sarbiewski ,,Do rycerstwa polskiego w roku 1630". Fascynujacy.
Offline
Zaraz go ogarnę
A z wierszy moje lubione to Baczyńskiego właśnie "Elegia o chłopcu polskim" i jest jeszcze jeden taki, opowiadający o Westerplatte "A lato było piękne tego roku..." nie pamiętam autora... Super. mogłabym recytować i recytować
Offline
,,A lato było piękne tego roku..." to cytat z ,,Pieśni o żołnierzach z Westerplatte" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Bardzo lubię też ,,Pieśń o fladze" Gałczyńskiego, ,,Pieśń o ziemi naszej" Wincentego Pola, ,,Bagnet na broń" Władysława Broniewskiego, ,,Nieo złote Ci otworzę" Baczyńskiego, ,,A jak poszedł król" i ,,Świecą gwiazdy..." Konopnickiej, ,,Sowiński w okopach Woli" Słowackiego, ,,Krzak dzikiej róży w ciemnych smreczynach" i ,,Dies irae" Kasprowicza i wiele, wiele innych....
Offline
No właśnie, ogarnęłam potem ten o Żołnierzach z Westerplatte
"Niebo złote Ci otworzę" też jest piękny. W ogóle Baczyński jakoś do mnie przemawia najbardziej z poezji.
Tak to mówię - proza, proza i jeszcze raz proza
O ! Albo poezja śpiewana w wykonaniu Marka Grechuty Albo przedwojenne tanga Fogga i Astona. Bajka po prostu. Godzinami mogę słuchać <3
Offline
Ej, to jest fenomen.
Na poprzednie przedstawienie uczyłam się zwrotki "Ody do młodości" w drodze od Warszawy do Białobrzegów i gówno z tego zapamiętałam.
Przedwczoraj w 15 minut nauczyłam się połowy "Mazowsza".
Ciekawe ! ;D
Offline
Ja generalnie nie mam problemów z nauka na pamięć, a jeśli coś jest wierszowane, albo chwytajace za serce i emocjonujace, albo cos co kocham to błyskawicznie zapamiętuję, a czasami nawet przypadkiem, po prostu coś mi sie tak podoba, ze czytam to dwa razy i robi takie wrażenie i tak oddziałuję, ze juz połowę pamiętam, i bez różnicy, czy mam tekst przed sobą czy ze słuchu to robię.
Offline