...a tu król podobny ogniowi Albo spadającemu z góry potokowi Idąc owym szaszorem i ogromną lawą, Lewą tu Chmielnickiego, a tam ręką prawą Dosiągł Chana samego; wpół ich rozerwawszy Niesłychaną przewagą; dopieroż im dawszy Ognia więcej...
oooo znam to! Moja matka to nie może znieść jak w domu jest brudno. Także codziennie sprząta, a ja z siostrą trochę to zlewamy, bo zmęczyło nas ciągłe sprzątanie i tak w kółko. Zawsze jak wracam do domu to czyściutko jest i w ogóle, nie wiem jak ona to robi, ale ja bym nie ogarnęła tego wszystkiego
Offline
Hmm... Ja powinnam naprawdę dokładnie pokój wysprzątać, coby te cholerne roztocza wywalić
Ale.... mi się nie chce !!
Jutro, jutro piątek, wolne, weekend. Dziś muszę jeszcze lekcje zrobić ;>
Offline
Administrator
O Kurka. Ja staram sie stworzyć jakąś nową inteligentną formę życia z kotów kurzowych w moim pokoju. Nienawidzę porządkować.... robię to jak ma przyjść do mnie któraś z 3 osób, gdzie muszę posprzątać >< a tak to piiiiip xD
Offline
Mam to samo co ty Ostwald! tak to już jest, jak ma mnie odwiedzić konkretny facet to sprzątam, a reszta - haemem - przecież oni nie mają czyściej w swoich pokojach
Offline
Ja się poważnie zastanawiam czy mamuśce karafki nie zabrać.
Fajnie wygląda Winko se tam nalać i popijać tylko xD
Ogólnie sama bardzo lubię takie szklane pierdółki, zastawy itp.
Offline
Moja matka ma dwie karafki, więc nie byłoby problemu i tak obie puste, bo wino, wódki, itp w butelkach, kieliszkó no to srednio do wszystkiego po dwa rodzaje.
Offline
Ja mam barek :> W barku stoją jakoweś przetwory i wódeczka
A w szafie gospodarczej mamuśka chowa winka na ślub brata ;D
O kurde !! Robcik się chajta za pół roku, jak to leci !!
Offline
łłło to będzie się wódka litrami lała, jak to po weselach ja lubie wykwintnie się napić, jak wino to w odpowiednich kieliszkach, a te od wódkikieliszki też lubię mieć oryginalne. Szczerze mówiąc to jeszcze nigdy nie piłam wina z butelki jako takiej.
Offline
Ja wczoraj z gwinta se pociągnęłam winka Ale nie smakowało.
Na pasterce za to drinka miałam z coli i wiadomego trunku, coby nie zasnąć
A jeszcze grał jakiś strażak na trąbce kolędę i ze 3 razy spalił nutę I taki fałsz, ja w brecht, dobrze że stałam z koleżanka w takiej wnęce, sieni jakby
Offline