...a tu król podobny ogniowi Albo spadającemu z góry potokowi Idąc owym szaszorem i ogromną lawą, Lewą tu Chmielnickiego, a tam ręką prawą Dosiągł Chana samego; wpół ich rozerwawszy Niesłychaną przewagą; dopieroż im dawszy Ognia więcej...
* <3 *
~SERDUNIO.~
Weselny klimat, tak się zaczyna
Jest biały welon a w nim dziewczyna
Strumienie wódki i trochę wina
Śliczna dziewczyna
Wina, wina, wina dajcie!!
Jak sie bawić, to się bawić
itp..........
Offline
Słynne ,,zastaw się, a postaw się". Zawsze jak mamy mieć gości to tak mówię, wbrew temu co nieraz sadzą inni. Właściwie to strasznie mi sie podobają takie staropolskie klimaty.
Typu:
,,Zbyt tłumnych biesiad nie lubiano; zdarzały się one wprawdzie na festynach magnackich [...], dziwowano się im bardzo i opowiadano sobie [...], ogłaszano nawet opisy [...], np. opis słynnych godów w Łańcucie po ślubie Konstancji Lubomirskiej z Felicjanem Potockim, na którym zjadzono 60 wołów, 300 cielat, 50 baranów, 150 wieprzów i prosiat, 21000 sztuk drobiu, 12740 ryb, 10 korcy raków" ,,wypito 270 beczek węgrzyna i 6 lad włoskiego wina". To się nazywa wesele!!
Offline
Ta piosenka mnie rozwala zawsze xD
Ja też ogólnie lubię bardziej staropolskie klimaty ;D
A wesele - takie po wiejsku, bo najwięcej się tam z tego zachowało
W sierpniu jak się chajtał mój chrzestny, to właśnie takie wielkie weselicho ciotka robiła na 200 osób. Cały tydzień przed weselem był taki arbeit, że Niemcy by się go nie powstydzili. Gdyby nie to że robiliśmy wtedy ok. 200 ciast, kiełbaskę, szynki itp. a dzień przed wszystkim jakieś pieczone udka z kurczaka i inne pyszności, to zrzuciłabym co najmniej 10 kg wagi
Kocham takie coś !! ;D Jeśli sama będę mieć wesele, to zrobię je albo w dworku, albo w jakimś skansenie, albo w jakieś karczmie
Offline
W oberży! Ja lubię zarówno kameralne grona, jak i tłumne imprezy, ale wesele nie w takich klimatach jak to pokazane było w ,,Weselu" (filmie). Towarzystwo zbyt mi na nerwy działała - szczególnie ci chłopi, którzy pojęcia ani ogłady za grosz w niczym nie mieli. Ale Pan Młody już jak najbardziej ten z ,,Wesela" mógłby być!
Offline
Hmm.... Pan Młody to u mnie mógłby być tylko jeden jedyny, wiadomo nawet który xD
Jak na ten czas przynajmniej xD Choć z drugiej strony nie chcę się ani chajtać, ani z nikim wiązać, chce być wolna jak wiatr w polu !!
Offline
Właśnie przez to rozwalają się moje kolejne związki. Bo ja jestem wolna, szalona i swobodna, a faceci są zazdrośni. Tylko 2 razy byłam tak naprawdę zazdrosna o faceta. A raz tak się zakochałam, że chciałam jechać stopem prawie 400 km, w obie strony, ale w przed dzień tego wydarzenia (3 dni przed) wszystko poszło się jebać w naszych stosunkach i plan automatycznie wziął w łeb :< A tak mało brakowało, żebym jechała w sumie 12 godzin (bo w obie strony) stopem tylko po to, żeby go zobaczyć. Teraz się ciesze, bo jechałabym na darmo.
Offline
Administrator
Dlatego ja stawiam na kumpelstwo:D
Moje postanowienie na ten rok: Żadnych facetów Yeah !!
Offline
Ostwald, dobre podejście !! ;D Ogólnie z moją koleżanką też taki plan mamy Ale pozachwycać się kimś zawsze można
Np. tym maturzystą ode mnie podobnym trochę do Saszy Albo samym Saszeńką <3
Offline
"Wielka miłość, wielka siła.... zostaniemy, jej wierni, na zawsze..."
Lubię to na gitarze grać Ale dlatego że proste
A ogólnie jestem na etapie rozkminiania Dumki Bohuna, tej ogniomieczowej ;>
Bo w necie jest, ale nie brzmi tak fajnie. Mam już jeden akord :>
Jak rozkminie dumkę, kupię sobie konia to i facet nie będzie potrzebny
Kij z chłopakami. Jak dla mnie to nie jest wiek na "miłość". Jak patrzę na te "pary" które się liżą publicznie, w szkole, w sklepie, Bóg wie gdzie, to mnie odrzuca. Odrzucają mnie historie jak jedna laska ode mnie z klasy robiła kolesiom lody po sylwestrze -.-
Jakbym mogła to bym uciekła z tego świata, jak najdalej, na jak najdłużej. Nie czuła tego zarąbanego zakochania które i tak minie.
Offline
Ale zakochanie nie jest niczym złym! Po prostu to ludzie nie umieją się zachować. Minie też to dziwi. Czasami mam dość mojej babci, bo jak idę na plażę to chodzę i bikini i nie uważam, żeby to było coś złego, ale rzeczywiście jak się tak spojrzy na to starsze pokolenie to w niektórych postulatach sporo racji maja. Demoralizacja postępuje.
Offline
Hehe, mnie rozśmieszyła sąsiadka na wsi, w wakacje Nawet możliwe że to pisałam. Gadałam tak sobie z nią na ławeczce i mi powiedziała że kiedyś założyć krótkie spodenki w jakich ja łaziłam całe late to nie do pomyślenia kiedyś było ;> I przed mężem nawet jakieś opory....
W lato nad Wisłą od cholery starych babć jest odsłaniających więcej niż powinny... Masakra
Offline
No ale co innego jest. 6latka może nawet jeszcze biegać po plaży na golasa. 16latka w stringach, ale 60latka to już jakąś chustka przewiązana być powinna.
Offline
Tu to nawet chusta nie pomoże
W wakacje przepływając sobie z przyjaciółką promem na druga stronę Wawy, zrobiłyśmy sobie wycieczkę tym nadwiślańskim brzegiem obok ZOO.
Jednakże, trzeba było się przeciskać przez nadwiślańskie burzany, a tam.... Nie miłe niespodzianki czekały xD
M.in. dziadek dosłownie zjarany na murzynka no i..... babcie.... co się poczuły za intymnie chyba ;p
Offline